w chusteczce pośród innych ginie.
Pomiędzy wieloma słonymi kroplami,
słowo „przepraszam” porusza ustami.
Brakuje słów, brakuje mi sił,
czas bym kielich goryczy pił.
Wiem, że to ja zawiniłem,
przecież to ja się pomyliłem.
Moje serce gorzko ryczy,
moja dusza już nie krzyczy.
Podłe dni coraz wolniej mijają,
traumatyczną historią się stają.
Zamykam w nocy swe spłakane oczy,
mój cień za Tobą we śnie kroczy.
Tęsknotą wypełniona jest każda godzina,
każda myśl, każdy czyn Ciebie przypomina.
Tak bardzo brakuje mi Ciebie!
Nie potrafię zrozumieć sam siebie.
Czekam na Twój beztroski śmiech.
Szukam Twych wspaniałych cech.