czysty sygnał
coś jak srebrnik judaszowy
dla handlarza starzyzną
teraz myślę o dobrych czasach
i nie patrzę wstecz
teraz wstanę i
położę się jeszcze
pojadę i wrócę
z pracy
kiedyś pragnąłem cię tak kurewsko
że zacząłem opowiadać bzdury światu
to był mój ostatni zryw
ostatni ból brzucha
nigdy nie przestałem szeptać i
nigdy nie zacząłem strzelać
teraz wszystkie rzeczy się rozpadły
jak kasztanowe ludki ze starości
zostały długie białe rękawiczki
i policja która stąpa ostrożnie