bo to z serca wtedy płynie<br />
nagie myśli zawstydzone brzaskiem<br />
swą grzesznością skrępowane<br />
niczym intymności skryć nie będą mogły.<br />
<br />
Upiję się, wezmę ołówek<br />
nie ufam atramentom podłym<br />
to co skreślę tak ulotne niczym klin w pijackim śnie<br />
nieprawdziwym i nietrwałym<br />
k'memu dobru i Twojemu<br />
być powinno.<br />
<br />
Upiję się, zostawię coś<br />
coś by nazajutrz spokojnym być<br />
że z szumnych myśli, bełkotu zdań<br />
wykrzesać mogłem niebanalną treść<br />
i żeby mieć też powód by<br />
z samotnością swą kolejny raz<br />
upić się.<br />