odchodzą w zapomnienie
działki pachną dymem
i świeżo skopaną ziemią
wierzby odzyskały puszysta niewinność
waleczne przebiśniegi
podbijają serca porcelanową kruchością
a ty kwitniesz jak konwalie w maju
usta rozchylone niczym kielichy tulipanów
kuszą soczystością truskawek
w zadbanym ogrodzie
oczy wypełnione namiętnością
wabią jak płomienie ćmy
na pastwę losu
tyle czaru i wdzięku wykradłaś naturze
to grzech lecz grzech jakże pożądany
wiem - to ty jesteś wiosną