kiedy promień słońca oczy budzi
w śpiewie roztańczonych ptaków
niosąc uśmiech pięknego dnia
lecz najpiękniejszy ten
co rankiem w ramionach tuli
namiętności pocałunkiem
gdzie białość przechodzi w purpurę
za życia miłowanie takie przytulanie
całowaniem kołysane słodkim upojeniem
tańczyć chce pod ciemnym chabrem
co ciało przenika baśniową atmosferą
by rankiem powiedzieć Kocham cię...