oddychasz lekko , czuwasz
Nie wolno tobie płonąć i gasnąć
Jesteś jak burza
Nie stoisz w gniewie w okropnym jęku
Zaszczuwasz obłoki magii
Nie tylko tobie piękni się jutro
Zasypiasz , pragniesz
I krzyczysz w ciemność
W ginące fale
W pokrywy czarnej lawy
Nigdy nie ujrzysz
Białych obłoków
Zbyt mocno krwawisz…