Spotkałem tą dziewczynę, w wielkim smutku tkwiła
Anielskie ciało cierpieniem zmęczone
Jej marzenia wciąż niespełnione
Biała suknia kurzem zabrudzona
Wciąz samotna niedoszła żona
Oczy zasmucone, a takie piękne
Usta uschnięte, a takie ponętne
Cisza i ciemność w jedną scenerię się dobrały
Jej rozum, jej serce o przyszłość się bały
Nagle głośna muzyka męskim głosem zaśpiewana,
Piękna melodia w jej uszach zagrała
Słońce zaświeciło, w jej życiu wielka zmiana
Księżniczka swego księcia poznała
Spojrzała na niego, w jej oczach wielkie utęsknienie
Chwycił ją za rękę, w jego ramionach zbawienie
Wtopił się w jej włosy ruchem delikatnej dłoni
A swe usta ułożył na jej ślicznej skroni
Przytulił ją mocno niczym tarcza obronna
Księżniczka odeszła od cierpienia, stała się wolna
Odeszła ze swym księciem, daleko, do krainy szczęścia
Księżniczka szczęśliwa, gdyż znalazła swego księcia...