piękna niczym czarodziejka
złocisty pył rozsypuje
w tańcu z każdym wiruje
na rozkaz życzenia spełnia
wnet myśli rozbiera
robiąc z ciebie niewolnika
w akcie spontanicznym
ogniem jest i wiatrem
co rankiem znika
jak dzika kotka
duszę twoją zdobywa
stając się twoim ciałem
lekkim jak ptak co się unosi
słowem oderwanym na głos
tak przestrzeń kołysze do snu
jak Ty w ramionach swoich