I zapomnieniem…
Nie tnij dreszczem
Nocy, rozpełzłej u Twych wrót.
I przyjdź przed świtem,
I przyjdź z deszczem…
Zaklinam Cię, w ciemnościach godzin,
Przybądź i rozgrzesz mnie błękitnie
Światłem swych dłoni.
Księżyc wschodzi…
Księżyc liliami smutno kwitnie…
Wzywam Cię cieniem nad Zmarłym Miastem!
Przyjdź do mnie! Pani Dwóch Biegunów,
W zasłonie szeptów,
Raniąc blaskiem me oczy,
Gdy krew ścieram z runów
Twych Imion wielu, co jak święta
trucizna, każą mi pamiętać…
© Sigil of Scream