niczym człowieka mózg
czuły punkt zawsze ma
jak spirala faluje zmysły zatapia
w ciszy dźwiękiem kołysze
zapach kwiecisty tęczy roznsi
nocą i dniem uczuciem kieruje
w jednym zwoju tlenem jest
harmonią przewidzialną
co do życia radością budzi
nadmiarem swojej żywotności
niedopwiedzeniem też jest
jak niedopowiedziany sen
cóż też ona kryje w sobie
czy nocą tęskni za dniem
czy dzień ma tęsknotę za nocą
jak ja w pierwszej kolejności za tobą
codziennie wydycham ciebie
wśród łąk zielonych lasów
od świtu do nocy księżycowo-gwieździstej
pełnym sercem jak źrodło największej fali
codziennej fali co miłością się zwie
w swojej skromnej bytności
uboga nie jest
dla ciebie przejrzysta...