nawet prosty nawias to dla minie więzienie
pierwiastki potęgi plusy i minusy
sieją zamęt w głowie jak w sieci wirusy
trzymają w miejscu jak korzenie drzewo
a ja kocham horyzont i bezkresne niebo
cenię wyobraźnię i słowne swawole
liczby są konkretne ja ulotność wolę
nie zamknę we wzorach motyli i ptaków
szumu liści i morza ani róż zapachu
plotka głosi że Einstein wyśnił swoje wzory
ja śnię o amorach w majowe wieczory
chociaż panią cenię i podziwiam szczerze
nie będę jak Albert algebry rycerzem
pani rumak jest czarny i godny królowej
ja dosiadam pegaza bliżej gwiazd noszę głowę
więc nie będę uczonym i nie krzyknę eureka
siodłam konia - gdzieś wiatrak
na mą kopię już czeka
tak już proszę pani w życiu się układa
że jeden liczydłem drugi piórem włada
z dedykacją dla p. Krystyny S.