krysztalowym blaskiem rosy
tak twoje oczy moje są pełne radości
z miłosnych uniesień grawitacyjnych
ramieniem ubustwianym otulone
co pragnienia jak wiatr chłodzi
westchnienie oddala tchnienie
dając rozkosz nienasyconym pragnieniem
w której kwiat płomiennością serca lśni
nocą zapach w błogości rozniecając
rankiem pozostawiając diamentowy uśmiech
co z falą płynie zataczając koło
gdzie ja promieniem ty cięciwą jesteś
nawet gdy teorią względności
odwroci się świat jak ognisko
ty będziesz we mnie w tobie ja
jak teraz...