pajęczyną omotany
słodkich słówek ciepłych spojrzeń
namiętnością przeplatanych
rano czułe pocałunki
i igraszki i pieszczoty
nocą - cóż nie powiem więcej
bo to przecież nie erotyk
teraz bujam się w hamaku
liczę gwiazdy słodycz spijam
nieświadomy swego losu
w kokon złudzeń się owijam
zapatrzony w swoją muzę
zabujany rozmarzony
głową ciągle jestem w górze
a na dole biją dzwony
dalej to już inna bajka
kapłan stuła bransolety
jeśli cenisz swoją wolność
miej baczenie na kobiety
Ewa to niewinne dziecię
taki boski kłopot mały
ale sieci umie stawiać
niczym rybak doskonały