a ja-przesądna widząc go nie wiem
czy odpukać w niemalowane
czy chwycić za guzik od spodni
łapacz snów nad moim łóżkiem
stracił już wszechobecną moc
każdą noc przeplata pajęczyną
splecioną z jego uśmiechów
modlitwy dają nikłą pomoc
mieszają tylko dźwięki i obrazy
w zbitych lustrach jego odbicie
gorsze niż siedem lat udręki
wróżki nic o tym nie mówią
brak odpowiedzi w kartach
lekarz twierdzi że on nie istnieje
że to są urojenia w mojej głowie