Wiatrem niesionym na liściach.
Jestem burzą i przypływem.
Pustym polem bitewnym zasłanym ciałami Spartan.
Jestem kamieniem, stalagmitem.
Kwarcem, solą gorzką z morskich głębin skrystalizowaną.
Jestem kartą, króla jopkiem.
Niczym wino komórką szarości nerwicą.
Jestem kolumną, budowlą megalityczną.
Zarazem ruiną bez ładu i martwą masą.
Jestem winowajcą, oskarżycielem, sędzią.
Zawsze byłem.
Jestem niewolnikiem oraz jego panem.
W niewoli myśli zamkniętym, a w niej swobodny.
Jestem i zawsze byłem,
w każdym momencie kimś innym,
w każdym momencie sobą.