stworzoną z eksplozji uczuć
gdy wschodziłaś
syciłem się blaskiem
gdy zachodziłaś
serce zalewała tęsknota
zanurzałem w niej pióro pisząc wiersze
które niczym namiętne pocałunki
wysyłałem w przestworza
chwytałaś je jak barwne motyle
zawieszone między niebem a ziemią
tkały naszą przyszłość
dzisiaj jesteś spełnieniem
nie ma już zachodów
tylko wschód wypełniający serce
gorąca miłością
żonie