bo jej mądrość bardzo cenił
wykształcona i obyta
wzięła osła wręcz z kopyta
miała klasę uśmiech błogi
zgrabny zadek ciepłe nogi
dzikość wiatru w niej mieszkała
po mustangu ją dostała
tak jak stało w rodowodzie
była pierwsza w swoim rodzie
i dlatego w jej naturze
każdy sprzeciw wieścił burzę
jak to cały ród niewieści
chciała w sobie ster umieścić
dzielić rządzić i rozdawać
osła mieć by w kącie stawiać
krew nie woda w żyłach grała
piorunami wciąż ciskała
osioł uszy tylko tulił
był spokojny po matuli
ale -właśnie- jedno ale
osioł przecież równy skale
gdy się uprze- dobrze wiecie
nie ma siły na tym świecie
no i w tym zabawa cała
dziki wicher - twarda skała
wciąż drą koty o kucyka
który bez wędzidła bryka
osioł - choć się osłem zowie
rozum ma w upartej głowie
młodość musi się wybrykać
taka jest już jej fizyka
klacz że dobrze ułożona
wymuskana wykształcona
z aspiracją generała
ciągle kuca by rugała
garniturek i lakierki
szyk ukłony fajerwerki
pełna musztra pełna gala
taki cycek jak ta lala
czyste rączki czysta buźka
siusiu ząbki i do łóżka
kuc bestyja chociaż mały
jest przebiegły i dojrzały
lawiruje między strony
jak polityk doświadczony
no i cały kabarecik
osioł nie chce wyjść naprzeciw
a generał nie ustąpi
ot i wojną w domu trąci