niezależnie z sił obezwładniając
krytyzmem się nie przejmując
szczyt największy osiągając
największym ogniem rozpalasz
od rano do wieczora ust twoich wciąż pragnę
a ty najpierw słodki owoc kosztujesz
potem mnie szczęściem zniewalasz
i choć z różnych zapachów danie masz
lecz lubię w ramionach twoich być
bez chwili wytchnienia się uśmiechając
czuć duszność twoją parność
jak i też nocą porno
z rozkoszy poddaję się twojej namiętności
pięść mnie tak swoimi pocałunkami pieść
dopóki jesteś i póki ja ciebie chcę
bezkresną ucztą barw
grzeszyć z tobą to nie strach
nawet nocą naturalnie tak
i nic na to nie poradzę
iż czuję twój smak w powiewie
najpiękniejszą porą - kocham ...