stanąć pośrodku drogi
którą trudno przejść w godzinach szczytu
bez pośpiechu popatrzeć w jedną
a potem w drugą jej stronę
najlepsza jest prosta droga
wydaje się wtedy
że nie ma początku i końca
znikają w perspektywie
mistyczne i tajemnicze
by wzmóc wrażenia możesz usiąść
skąd o tym wiem
wracałem kiedyś nad ranem
trzeźwy jeszcze nie całkiem
widno już prawie było
szelestem bosych stóp środkiem drogi
miasto spało snem umarłego
jak we śnie
zmęczony usiadłem by odpocząć
wtedy usłyszałem głos
:anioł!
ten ktoś pojawił się nagle
byliśmy sami na świecie
obaj w podobnym stanie
obaj doznaliśmy wrażeń
nieosiągalnych na trzeźwo
wiedzą o tym nawet lwy i słonie
chyba też...