Przykro mi ale własnie przegiołeś,
na odcisk nacisnąłeś,
tego co Ci zabrałam już mi nigdy nie odbierzesz,
straciłeś szacunek na zawsze,
honor plamisz bardzo dokładnie,
właśnie otworzyłeś puszke ze złem,
nic nie odkładam nigdy na potem wiedz..,
czuję wstręt dozła i obrzucam je błotem,
mam gdzieś jakieś czyjeś wybujałe ambicje,
mam swoje życie i tak bardzo serce zepsute,
widzę Twoje łzy, jak spływają Ci p twarzy,
czuję, ze masz dość tego co piszę,
- miażdże Cię jednym słowem,
a co dopiero całym wersem,
jesteś dla mnie zerem,
to jeszcze nie koniec, słuchaj tego dalej,
to dopiero tego zła początek, zapamiętaj:
nic ani nikt już Ci nie pomoże, to od zycia nauczka.
po prostu nie jest w stanie, nawet jak by chciał,
zbyt bardzo zaszalałeś sobie chłopcze, (ałł)
nosisz w sobie ten zdemoralizowany gen, który Cię miażdży,
tak jak rzeczywistość - to brzmi jak jakiś seen,
jestem sobą – mówię to co chcę,
bo tak jest, życie tylko jedno jest,
me wersy przemyślane na mikrofon dalej ślę,
nie ma mnie dla Ciebie, nie ma i nie będzie ,
zniszczyłeś to co budowałeś wiecznie,
serdecznie śle Ci środkowy palec - na zawsze,,
już na wieki tak będzie, nie ma słowa wybacz - ja go nie słyszę
Ema!.