nie moge się jej pozbyc,
robię to tylko w tedy gdy usnę..
Czuję jak wszystko w środku mnei kłuje,
aż tu nagle... tak jakby zaczęło umierać coś we mnie,nie czuję już nic,
nie leca mi łzy,
skończyło się wszystko tak nagle,
ból słabnie,
zasypiam - nie wiedząc nawet kiedy,
nie umiem myśleć,
nie mam siły na słowa i gesty,
Czy to miłośc doprawadziła mnie do tej tragedi?
...
Zasypiam..
śnią mi się jakieś tła i chwilowe momenty,
nie wiem co się dzieje i o co w tym śnie chodzi,
budze się cała rozczęsiona,
- obudzily mnie łzy..
oczy nad ranem opuchnięte, ale nie potrafię przestać płakać,
robię to wbrew woli - nasuwają mi się tamte myśli..
Czy ktokolwiek wie o tym wszystkim ?
Nieee..
wiem tylko jaa..
tylko ja wiem jak bardzo tutaj cierpię // DJMirsalu