<br />
Słońce świeci w oczy <br />
i muszę spuścić głowę<br />
bo oślepia <br />
<br />
Przykładam do niego głowę<br />
Nie mogę nie oprzeć czoła<br />
i pozostać tak na chwilę<br />
Pachnie skórą<br />
i kręci mi się w głowie <br />
<br />
Poprawiam siodło<br />
naciągam skórzane paski <br />
pod jego brzuchem<br />
<br />
Już kiedy siedzę wysoko<br />
zanim pociągnę za lejce<br />
żeby go nakierować<br />
odwracam głowę<br />
jak na filmie <br />
ze spowolnionym obrazem<br />
<br />
Płyniemy razem<br />
tylko my<br />
Płyniemy wysoko nad lasem<br />
a wszystko do nas woła<br />
pośród ciszy morza traw<br />
<br />
Przyjacielu<br />
najlepszy jakiego miałam<br />
idziesz tak jak cię pokieruję <br />
łagodną dłonią<br />
<br />
I Bóg stworzył człowieka<br />
i Bóg stworzył konia<br />
który go wita radosnym rżeniem<br />
zawsze gotowy do drogi<br />
<br />
A kiedy siedzę na trawie<br />
ty rżysz z zadowolenia<br />
i lśni w słońcu twoja skóra<br />
kręcisz się niecierpliwy <br />
<br />
Już na mnie czekasz<br />
<br />
<br />
<br />
<br />