Gdy ta bestia chce jedzenia.
Jeśli atakują stadem,
Wiedz, żeś smacznym dlań obiadem.
Robią zbyt dużo hałasu
Podczas tak błogiego czasu,
Gdy układasz się raz w roku
Gdzieś w namiocie na Woodstocku.
Na krew łase jak pijawka,
Skórne bąble to ich sprawka.
Nie chciałbyś spotkać tej chmary...
Tak, tak - chodzi o komary.
W tejże już kolejnej strofie
Można by wspomnieć o Offie -
Testowawszy różne spraje
Mówię Ci - to nic nie daje...
Uwzględniając Twe cierpienia
Wplotę słowa pocieszenia:
Jeśli coś nad Tobą bzyczy,
Wiedz, że nie brak Ci słodyczy! :D