gdybym urodziła się w pianie morskiej
lecz ja tylko kąpieli w niej zażywam
najulubieńszą godziną kiedy oczy
jak gwiazdy srebrem płoną
szczególną chwilą obdarzona powabem
gdybyś był Zeusem miłością byś obdarzył
lecz jak każdy wie Bóg taki tyranem był
znienawidzonym przez otoczenie
a na Górę Olimpu każdy chce wejść
w myśli cierpienie wychowuje człowieka
przez co Bóg nagradza lub karze
i choć to maleńki ból wnika tylko pod skórę
zawsze złość i nienawiść sięga do kości
w ścisłym związku pogoda zawsze sprzyja
jak fabuła sztuki co nie jeden gra
inny maluje a jeszcze inny pisze
i choć każdy grunt pod stopami mocny ma
ja wolę swoją lekkością być jak sarenka
czy już łania w deszczu skąpana
a nie ironicznym człowiekiem dla wielu
zwłaszcza w życiu w domu można się nudzić
ale u kogoś nie wypada zwłaszcza dzisiaj
obiad bez okrasy podać jak zupę NIC
to tylko takie gdybanie i gadanie
tylko nie każdy wie z kąt przychodzą przydomki
gdy jeszcze psie mordki śmieją się w tęczy...