na pieknej drodze
gdy zachód nie zachodem
według prawa
Słońce w czerwieni
uśmiechy śle od rana
jak światowy organ
w niezwłykłej ocenie
obojętność daje łzę
niepewnego jutra
tak gwiazdy
nie śniły się filozofom
rankiem witane
w blasku księżyca
bezgranicznie uśmiech dając
choć w życiu wiele rozczarowań
miłość doniosły czyn ma
dając dzień szczęśliwy
w uśmiechu jesień piękną
już od kilku dni
znów Bez nadzieją kwitnie
jak ja na życie lepsze
życie bez zkłamania...
...sprawiasz cud