ale nie pozwolę nigdy kiedy<br />
twoje stopy biegną w radosnej twarzy<br />
goniąc żądzę<br />
<br />
wyplatania koronkowych fantazji<br />
bo na niej herbata z cytryną<br />
i absynt w barku a klucz w podziemiu<br />
dokładnie w chwili rozdzieranych majtek<br />
i tęsknoty za pierwszym autobusem<br />
za sobą <br />
w innym<br />
wypadku <br />
<br />
brak<br />