owija
mordercze cienie ustałe
i rwania krzyku zciężałe
w nich woda dźwięku
wzburzona
po niebie świętym stęsknion
i jak w noc strachem dręczona
Nie widzę przystani wschodniego promyka
co winien w dali poczekać
i znikać
i w wieczne czary podążać
wnet młodo
i ... witać
znużone uczucia chłodu