przyoblekłam się w szumy
zapatrzyłam się w mokry i lepki wieczór tak pełen zadumy
jak oblubieniec przyszedł po mnie dzisiaj ten wieczór
pociągnął lekko tu otwartej toni
popchnął lekko tu mokrej woni
jak oblubieniec przyszedł po mnie dzisiaj ten zmierzch
poprowadził lekko ku ażurowej pianie
zaprosił, żeby razem czekać na świtanie
stałam tak, żeby mnie nagą ubrał mój narzeczony
w swój smak, zapach i huk;
bym ja była upojona
i by on był upojony
szliśmy objęci po atłasowym piasku plaży
czekając na to, co w odmętach się wydarzy
czy wodorosty oblepią morski mostek
czy zieleń ich liryczna sięgnie do naszych kostek
zasłuchaj się w wichry!
przyoblecz się w szumy!
wczuj się w lepki wieczór tak pełen zadumy
kwiecień, 2012r.