piękna niczym anioł.
W białym płaszczu,włosach blond
a staruszek dreptał za nią.
Miał on białą, długą brodę,
wąsy oszronione.
Laską się podpierał,
plecy przygarbione.
On artystą wielkim był,
zdobił szyby, drzewa.
Klasnął w dłonie,
poleciały białe płatki z nieba.
Ona uwielbiała lód
i na soplach grała.
Mówiono o niej sroga, zła,
ale też wspaniała.
Była tutaj jakiś czas,
a gdy słońce mocniej grzało,
poszła nie wiadomo gdzie.
A staruszek podreptał za nią.