I smutniejsze są serduszka…
Wstrętna zima już nadchodzi,
Lecz jest ktoś, kto nam osłodzi
Gorzki czas pod białym puchem –
Czyś dorosłym, czyś maluchem.
Moi drodzy, oto baja…
Dziś na temat Mikołaja.
Gdy listopad przyniósł słotę
Coraz częściej mam ochotę
Zastanawiać się wieczorem
Czemu zwą go też Gwiazdorem?
Wielki udział przypadł w roli
Producentom Coca Coli,
Gdyż odziali Sędziwego
W kubrak z puchu czerwonego
Oraz dali ciężarówkę
(Dzisiaj raczej już nie nówkę).
Jest też inna wersja zdarzeń,
Co okrada nieco z marzeń,
Dawno uaktualniona
Przez chrześcijan. Oto ona:
Jego domem była Mira,
Nigdy nie prowadził tira,
Miał nad głową aureolę
I odgrywał ważną rolę:
Wręczał biednym swoje rzeczy
Wierząc, że zły świat uleczy.
Wybierz wersję, którą lubisz,
Gdyż inaczej się pogubisz.
Jedno tutaj jest pewniakiem –
Grzecznym musisz być dzieciakiem
I sprawować się jak trzeba,
By nie dostać rózgi…z nieba.