O królowo wniebowzięta
na ucztę zapraszasz
na bogate święta
gdy ja nieskorygowany
do tego jeszcze figlarny
dusza twoja taka piękna
jak łańcuch górski
w kształcie pierścienia
diamentem lśnisz
jak pałac mój
w złotych gzymsach
z altaną się liści wijących
łodyg akardu i sadem owocu
na bukranionach zawieszonych
panować mógłbym z tobą
małym swym popiersiem
miodu skarbiec otworzyć
między jeziorami
serca ogień wzniecić
tobie w zadośćuczynieniu
tylko musisz po mnie przyjść...