Kiedy pochylisz się już wiekiem?
Przybędzie kilka siwych barw
Nie dramatyzuj nad rozlanym mlekiem
Lecz pogodną pozostaw twarz.
Kiedy pochylisz się ku dołowi?
Nie roń z oczu łez przecież
Przeżyłeś całe życie tyle
Godzi i pięknych dat.
Były to lata radości, szczęścia
Smutku, rozpaczy, lecz nie martw się
Radością serca, uśmiechem ducha
Zabawiać będziesz dalej nas.
I to, że Cię nie ma, nie znaczy pustka
Bo zawsze żyjesz w sercu nas.
Chwilowy smutek i zaduma
Odnajdzie światło i Iskry blask.
Tak, że się nie martw o siwe włosy
Każdemu przybywa na grzbiecie lat.
I serca śpiewem i ducha szumem
Rozśpiewa każde serce w nas.