łaziły po podłodze
jak maleńkie robaczki świętojańskie
i miały nawet nóżki
Kiedy były już blisko domu
umierały chore
jak wyjęte z wody śnięte ryby
prosiły, żeby je wrócić do ognia
Ale były tak piękne,
że oniemiała przyglądałam się tylko
jak mienią się złotem
i powoli gasną...
28.12.2013r.