stąpam ścieżką śnieżną
jak z atłasu
ażury drzew tkane są białym śniegiem
a jeśli zmarznę to ruszę biegiem
podziwiam piękne zamarznięte sople
to zaczarowane przez mróz
samotnych drzew łez krople
one mają ze szronu i śniegu korony
i tak las cały stoi bardzo zamyślony
każda pora roku ma swoje oblicza bezcenne
zostawia tylko flesze w pamięci bez podpisu
bezimienne
a ja jeden spróbuję opisać tu krótko
zajmę się zimą na chwilę jak szydełkową robótką
18.02.2012r.