bez znajomości twarzy
kocim krokiem weszła do knajpy
siedział przy barze
brzydki facet
ręce zajęte fajką i piwem
na powitanie jak na klaśnięcie
oboje sięgnęli po listy
poznane
zapamiętane
pisane wzajemnie dla siebie
nietrzeźwy wzrok snuł się po niej
z góry do dołu
i dookoła
i znów w górę do twarzy
ku rzuconemu przez przekornego malarza
znamieniu
jej oczy bezgłośnie łączyły listy
z postacią
wyciągnął dłoń bez fajek i piwa
pustą
po jej dłoń
choć umówieni byli na wczoraj
nie minęli się
09.01.2014r.