Ksiądz Jan podpowiedział,
że samotność – idiotka -
przychodzi, bo kocha.
A my przed nią zwiewamy,
jakby było dokąd!
Wariaci, którzy sądzą,
że jej miłość przejdzie -
najlepiej na drugiego,
na drugą, na innych...
A ona wciąż pod drzwiami,
niczym wierna psina,
szepce, że od początku
i że aż po finał.
---------
*inspirowane wierszem J. Twardowskiego pt.: Przyszła