Czy przyjaciele są jak świece?
Co z czasem się wypalają.
Czy może zmienni jak pogoda,
I często dość Ciebie mają?
Czy może są jak kwiaty, jak liście,
Co kiedyś zwiędną oczywiście...
W pustym wazonie mętna woda,
A kwiatów... nie ma cóż szkoda
Nie! To nieprawda, jak sądzę,
I ciągle szukam i wciąż błądzę.
Ci, co prawdziwi są - zostają,
Nadal ufają, wierzą, trwają.
Jedynie tacy, co się im zdaje...
A w sercu mają ogromny kamień.
Oni odchodzą, jako te liście,
Więdną, znikają... Oczywiście.
Więc prawa nie mają by zwać,
Się Przyjacielem Twym ci, którzy Seca nie znają.
Bo serce ma czyste, ten
Kto przyjaźń zna jak serce swe.