czy z daleka już mnie witasz
czy bez słowa sercem kamiennym
chcesz błogosławić na swym wzniesieniu
przeżyłeś swój największy rozkwit
od Laury aż do pani Joanny
głosem wzniosłym miłość wyznając
pod błękitnobiałymi obłokami
dzisiaj zbierasz swoje plony
w ciepłym słońcu diamentowym księżycu
pośród gwiazd szmaragdowych
a najwięcej w słowie poety
z którego czerpie się pomysły
którym ty jesteś cudotwórcą