jak prawdy w oczach
może na pierś złapię
albo na nogi
szukam takiego Walentego
na imprezkę gotowego
w odskoczni nie łamiącego się
jak jak filmowy Szacki
czy stłuczony Stoch
nie cierpliwie szukam serca
młodego towarzysza życia
tulipana czerwonego w rozkwicie
by w płatkach róż usta zamoczył
i się nie ulotnił jak życie
też na lewo odmierzam odcinek
równiutki jak głębokość studni
połączony miarą obwodu szyi
dla głębszego westchnienia...