morskiej symfonii towarzyszy tęsknota
widzę fale delikatnie głaszczące złoty piasek
przenikają się nawzajem
spleceni niczym kochankowie
w miłosnym uścisku
złączeni przypływem będą dzielić się sobą
aż do odpływu
jak w życiu
uczucia przychodzą i odchodzą
z cichą pieszczotą
porywem namiętności
burzą zmysłów
pozostawiając błyszczące okruchy wspomnień
zachodzące słońce maluje drogę
do krainy marzeń
gdzie królowa mew obdarza kochanków skrzydłami
a helios z neptunem
zasiadają do partii szachów
w podwodnym królestwie rozbrzmiewa syreni śpiew
morze usypia w znikającej ścieżce zanurzam dłonie
atlantyda pogrąża się w mroku
w ustach czuję słony smak tęsknoty
wspomnienia przepływają niczym fale
rozkołysane trójzębem posejdona