Kiedy zapada zmierzch, zapalasz
Malutkiej latarenki światełko.
Tak to nowe życie się właśnie,
zbudziło.
Przez szereg wiosen,
Gorących lat, chłodnych jesieni
I srogich zim.
Będzie to życie tak z nami trwać.
Aż kiedyś przyjdzie taki czas,
Że pochylając się już wiekiem.
Trzęsącą ręką nad garnuszka mlekiem,
Przybędzie do Ciebie postać z Błękitu.
Zgasi światełka życia sens,
Więc proszę żyj jak umiesz najlepiej
Bez trosk, by życie Twoje miało na tej
Ziemi sens.
Żyj w szczęściu, zdrowiu w prawdzie w
Uśmiech.
Nie lękaj się, gdy przyjdzie już pora
Na wieczny sen.
Czy zrozumieliście przekazu
Słowa moje?
Jeżeli nie,
To o Was się boję.