na czerwoną gwiazdę
co się szczyci swoim blaskiem
mamiąc oczy ludziom
utopieniem w bagnie
w wielkomiejskim przemieszczaniu
znak swój mam na niebie
też na ziemi energię latarni
przed diabelskim przesądem
co do zguby nie pociągnie
dzisiaj zacznę polowanie
bystrookim spojrzeniem
krótko mówiąc pływam doskonale
przez anielskie skrzydła
których boi się diabeł
boi się swojej zagłady
rozczarowania swojego
by nie przepadł za wcześnie
ze szaleństwa swojego
sam się nie utopił