Osąd wydajesz, choć nie rozumujesz.
Kiepska to sprawa a wiesz dlaczego?
Szukasz uznania stwórz coś wielkiego.
Aby cię wszyscy mogli podziwiać
i twoim dziełem się uszczęśliwiać.
Czujesz się wielki i wszechwspaniały.
Spójrz w lustro prawdy, staniesz się mały.
I jak ten mały robak co śpiewa.
Szarańczę bredni twa gęba wylewa.
Szlachcic, artysta uchowaj Boże,
tak się przedstawić imbecyl może.
Słowa gotujesz a wiesz jak smakują?
Czarą goryczy i jadem plują.
Wiem, że te proste słowa pojąłeś
a swój komentarz ... no, jak ująłeś?