przeszłość niczym wehikuł czasu
wyłania się z zakamarków pamięci.
Ulica Długa w Braniewie (choć właściwie krótka)
- mały piętrowy domek, agresty i porzeczki,
bzy, których zapach upaja jak wino,
grusza - stara przyjaciółka,
powiernica o słodkich owocach i przytulnym cieniu.
Ciepłe dłonie podające świeże bułeczki
pachnące pszenicą
i uśmiech w oczach koloru nieba.
Tam kiełkowałem i rosłem,
jak zboże na żyznej glebie nawożonej miłością.
Czas nieskalanej duszy i gołębi,
z którymi latałem na skrzydłach fantazji.
Życie - niczym źródlana woda- świeże i czyste,
pełne nadziei, że kiedyś stanie się rzeką
żłobiącą koryto w świecie przygód
aż do ujścia, gdzie miłość jest chlebem powszednim.
Marzenia kolorowe jak motyle.
Chłopak z ulicy Długiej długo szukał szczęścia:
z deszczu pod rynnę ,ze sztormu w ciszę,
z ugorów na żyzne doliny.
Gdy srebro pokryło skronie,
babie lato utkało dywan do złotej jesieni
na długiej Opolskiej **ulicy.
*Piekiełko- dzielnica Braniewa w
woj. warmińsko mazurskim
** ul. Opolska we Wrocławiu