koktajlem ścianki dworca <br />
są myśli wypłukujące się ze znaczeń <br />
jak czyste koszule wrzucane do automatu<br />
gdzie <br />
proszek <br />
płyn gdzie elektryczność<br />
niebieskookich chłopców wyważających drzwi paznokciami<br />
<br />
do garderoby<br />
rozkrochmalony kołnierzyk gdy dla niej <br />
wybiórcze wspomnienia<br />
jak niewygodny garnitur co go przymierzał w zaduszki<br />
chociaż jej przy tym nie było i chociaż teraz go nie ma<br />
pochłania woń rozkładu choć miły jest zapach leśny<br />
<br />
niebieskooki był chłopiec <br />
z wepchniętym lizakiem w usta<br />
na łóżku rozsiadły się mrówki<br />
pójdą z pięt <br />
w słodycz ziemi<br />