oczy pocałunkiem budzisz
diamentem spojrzenie wchłaniasz
z ust zdejmując słowa tęsknoty
rankiem zostawiając bicie serca
w radosnej kropli myśli
do nocy następnej
w której dzień cały wiek trwa
już tęsknię za chwilą
kiedy błękit chabrem się stanie
byś mnie w ramiona wziął
szeptem ust namiętności
tchnienia niekończonego
nocy...