zieleni odpoczynek
u źródeł
jestem w jednym z nich
zapadam i unoszę się
i mogę pić
mogę z niej pić
a ona w dłoni mej
biała jak welon
drobny defekt ma
i mistyczny szlak
dlatego obejmuję ją
pewnie i delikatnie
choć wcale nie szukałem
bez niej nie mógłbym żyć
gdzie źródła
tam rzeka
być może
bagno też
lecz ja drogę znam
bo to jest mój las
po darni przejdę
nie pierwszy już raz
ta woda wyjście wskaże mi
w przejrzystą rzekę zmieni się
ukaże piach
na dnie uwięzi go
pochwali się drogi swej wstęgą
i wodospadu potęgą
...o ujściu nie wie nic