co zapach unosi
jak baśniowy sen
do którego chce się wejść
niczym w sercu zagłębić
słonecznym blaskiem
i odpłynąć pod lazur
zieloną doliną
pieszczoną dotykiem wiatru
zanim noc uśpi czar cudu...
...w dzikości sam się rodzi
i sam ginie lecz powraca
na drodze życia
i w życia łanie by smutek rozwiać
bez wysiłku a światłem wiary
radość niesie jak nocą gwiazdy
tylko on w nie je unosi
zapachem swym powabem...