zamknęłaś za sobą drzwi
przepełniony drganiem kroków
oddalam się od twoich stóp bioder i reszty
z ulgą łapię oddech
oprócz rozchwianych myśli
jestem już gotów mam już gotowy plan na setki podbojów
zamykam powieki budzą się ze snu
marzenia i natura wiecznego wędrowcy
pełne bliskości nowych niepokojów
odkrywam nowy świat
ciał całkiem obcych
ich są tysiące
istna mleczna droga
a jednak… czegoś żal
jednego świata
mi żal
w tobie
przeżytej chwili