rodzi rozczarowanie
a pech mówi
to flirt był
jak trawienie żołądka
To nie od dzisiaj
przekonuje się
jak na miękkim podniebieniu
zamiast na rodzinę czkać
czeka się na cichą śmierć
Jak też wszyscy wiemy
iż w życiu nikt wieczny
nie był i nie będzie
Jak miasta czy wsie zagubione
też łąki,pastwiska
czy słowa które się zostawiło
majątek nie jeden samochód...
...Ilu teraz bije się majętnością
jakby jego była
Jakby sam się bogactwa dorabiał
i trwonił czy dalej się wzbogacał
To jak karmienie nocy czy dnia
kwiat Ostróżki w sobie mając
o błękitnych oczach szmaragdowych
ze starych korzeni niezapominajkowych...
...Dzisiaj też każdy wie
Miłości sprawa nie jest prosta
Jak pożądanie w szybkiej jeździe
bez pewności siebie
czy osoby kochanej
bo nie wszyscy się odnajdą
jak we śnie obrazem rzeczywistym
majątek nie swój w oku mgnienia ginie...
...to tylko życie wie
jak moce wyższe
zawsze są
między pokusą
jak siedmiolatką na łące
Narcyzem czy Róża
a Bożą krówka tym bardziej...